Potrzebujesz motywacji do nauki?
Chyba każdy uczeń i student wzdychał nie raz nad ogromem zajęć szkolnych, do których kompletnie nie chce mu się zabrać. „Nie mam mocy”, mawiają młodzi ludzie zniechęceni wizją nauki. Są osoby dla których nauka nie stanowi wielkiego wyzwania. Właściwie wszystko przychodzi im gładko i osiągają przez cały etap edukacji mniejsze lub większe sukcesy.
Niestety większość z nas należy do raczej przeciętnie zmotywowanych. W praktyce oznacza to najczęściej, że stawiamy sobie wysokie cele, przez pewien czas dążymy do nich, jednak szybko nasza motywacja spada, szczególnie gdy zaczynają się problemy. Bywają kwestie pamięciowe i motywacyjne wykraczające poza nasze logiczne myślenie i rozumowanie. Te procesy mają na nas i naszą motywację ogromny wpływ. Możemy jednak użyć kilku myślowych sztuczek, dzięki którym wzrośnie nasza wiara we własne zdolności, a tym samym motywacja do nauki pójdzie w górę. Nasz największy wróg, to porażki. Najgorsze demotywatory. Postarajmy się z każdej złej sytuacji wyciągnąć wnioski, a nawet odnaleźć jakieś pozytywne aspekty. Starajmy się myśleć przyszłościowo. O tym, czego pragniemy i do czego chcemy dojść. Marzmy i wizualizujmy siebie w dobrobycie, palmach sukcesu, pięknych miejscach, z gronem oddanych przyjaciół. Trzymajmy się myśli – aby do czegoś dojść, trzeba tego chcieć i w tym kierunku podążać. Więc, kiedy nie wiesz, co powinieneś zrobić, zastanów się. Do czego zmierzam? Co mogę zrobić, aby to osiągnąć. Tak jest w przypadku małych celów, jak końcowa ocena z trudnego przedmiotu, wygrana w zawodach, czy też zdobycie uznanego certyfikatu, dostanie się na prestiżowe praktyki. Sięgajmy dalej, nasz umysł podpowie nam i będzie przewodnikiem. Można mu zaufać. Łatwe i szybkie efekty? Może nie do końca, ale co jest w życiu łatwe?