Unikajmy popełniania gaf pamięciowych, mogą one skutecznie popsuć nasz wizerunek i opinie w oczach ludzi. Szczególnie narażone są tu osoby pełniące ważne funkcje publiczne, zasiadające na wysokich stanowiskach, od których oczekujemy pełnego zaangażowania i solidnej wiedzy. Często przedsiębiorcy, szefowie firm, menagerowie zapominają, że ich kompetencje wymagają posiadania dobrej pamięci. Tyczy się to zarówno zapamiętywania imion podwładnych, jak i kontrahentów.
Nikt nie lubi pracować pod osobą, która bez przerwy zapomina lub przekręca jej imię, lub oczekuje aby informować ją nieustannie o wszystkim, co dzieje się w firmie, gdyż nie ma czasu lub ochoty aktywnie zapoznawać się z bieżącymi wydarzenia. Może to zmniejszyć morale pracowników i respekt do osoby odpowiedzialnej. Przekłada się to na ich zaangażowanie w pracę, a w efekcie wyniki, jakie osiągają. Szczególnie w młodych korporacjach, gdzie wysokie samodzielne stanowiska piastują niewyspecjalizowane osoby, obserwujemy niski pułap kompetencji organów zarządzających, a odpowiedzialność przenoszona jest na pracowników niższego szczebla, które niejednokrotnie posiadają lepszą wiedzę, niż kierownictwo. Także w życiu osobistym dobra pamięć może nam zaskarbić przychylność ważnych dla nas osób. Ludzie z natury lubią, kiedy zwracać się do nich po imieniu, a wszystkie te imiona trzeba zapamiętać i szybko skojarzyć z odpowiednią twarzą. Ponadto wciąż bombardowani jesteśmy informacjami. Sprawia to, że rzeczy istotne przekazywane nam przez bliskie osoby, mogą być szybko wyrzucane z pamięci. Prowadzi to do nieporozumień, kłótni, ktoś może poczuć się urażony i lekceważony. Jeśli zdarza nam się słyszeć od ludzie – tyle razy ci powtarzam/powtarzałam, a ty wciąż nie pamiętasz – warto zastanowić się, czy nasz wizerunek nie cierpi z powodu słabej pamięci. Próbujmy oddzielić ziarna od plew i być dobrze postrzeganymi.
Małgorzata Litwin