Znacie na pewno z własnego doświadczenia taką sytuację, gdy siedząc w grupie znajomych ktoś zaczyna opowiadać dowcip. Atmosfera rozluźnia się, jest zabawnie. I nagle każdy z towarzystwa stara się sobie przypomnieć zasłyszany gdzieś dowcip aby również błysnąć poczuciem humoru w otoczeniu. Nie jest to jednak takie proste. Co jest z tymi dowcipami, że choć krótkie i zabawne tak szybko ulatniają się z naszej pamięci?
Według statystyk ponad 80% osób lubi opowiadać dowcipy i chciałaby to robić lepiej. Za główną przeszkodę w opanowaniu tej umiejętności, winią właśnie słabą pamięć. Mamy dla Was pocieszenie. Na pewno łatwiej zapamiętać dowcip, niż na przykład artykuł, referat czy przemówienie . Dowcip ma to do siebie, że z założenia jest kreatywny. Ma w końcu oddziaływać na nasze skojarzenia, podteksty, aluzje, oczywiste prawdy. Aby skutecznie zapamiętywać kawały i nie palić ich przed znajomymi, możemy posłużyć się zakładkami liczbowymi. Pierwszy etapem będzie kategoryzowanie dowcipów. Możemy wypisać sobie taka listę. Przykładowo podział na dowcipy: ze złotą myślą, o blondynkach, o grubasach, u lekarza, dzieci, zwierzęta, faceci, związki, intelektualne, z alkoholem, z imprezami, erotyczne i inne. W zależności od tego, w jakiego typu dowcipach gustujesz, ułóż listę dopasowaną do siebie. Kiedy lista jest gotowa, należy zająć się zapamiętywaniem dowcipów. Tu pomocna okazuje się przykładowo łańcuchowa metoda skojarzeń. Aby zapamiętać dany dowcip opowiedz go sobie w myślach, dodatkowo starannie go wizualizując. Postaraj się ujrzeć twarze ludzi, ich zabawne miny, ubrania, w których chodzą, okoliczności zdarzenia. I wyjąć z dowcipu kilka słów kluczy ( może to być coś z początku, rozwinięcia i puenta). Ważne jak zawsze są Wasze osobiste skojarzenia i refleksje.
Małgorzata Litwin