Gdybyśmy mogli traktować naszą pamięć, jak pracownika, wyznaczając mu codziennie zadania i oczekując wysokich rezultatów, z pewnością byłby to najbardziej pożądany pracownik na rynku pracy. Niestety nasz pamięć jest autonomiczna i trudno sprawić, aby pracowała dla nas według określonego schematu, czy na zasadzie zaplanowanych działań.
Nie oznacza to jednak, że nie możemy się z nią zaprzyjaźnić, oswoić i poddać lekkiej manipulacji. Przydatne jest to szczególnie w chwilach, kiedy próbujemy przypomnieć sobie coś, co wydarzyło się w przeszłości. Teoretycznie można przechowywać w pamięci roboczej informacje na czas nieokreślony, jednak w takiej chwili musielibyśmy zawiesić swój umysł i nie odbierać absolutnie żadnych bodźców, co jest w praktyce niemożliwe. Sztuką jest, by przechowywać wiedzę tak długo, jak jest to możliwe i móc ją odpamiętać wtedy, kiedy tego potrzebujemy. Psychologowie polecają trzy proste sztuczki, w celu przekonania naszej pamięci, że warto współpracować.
Po pierwsze stosuj zasadę 7 i plus minus 2. Oznacza to, że warto dzielić duże informacje na mniejsze partie w celu lepszego ich zrozumienia, poznania większej ilości detali, a co za tym idzie bardziej jakościowego ich zapamiętywania. Możemy na raz zapamiętać właśnie 7 informacji, plus minus 2.
Po drugie, należy wypracować system kodowania informacji. Mamy zrozumiały materiał, ale co zrobić by móc później sięgnąć po niego z pamięci? Tutaj z pomocą przychodzi szereg prostych mnemotechnik służących kodowaniu informacji. Wybierz jedną, która najbardziej ci odpowiada.
I po trzecie – korzystaj z pomocników. Nasza pamięć bywa zawodna. Trudno ćwiczyć ją regularnie i osiągać za każdym razem dobre rezultaty. Również nasze skojarzenia nie pomagają nam i wprowadzają w błąd. Dlatego posiłkujmy się tym, co usprawni proces pamięci. Może to być prowadzenie notesu, pamiętnika, kalendarza. Warto także robić często telefonem zdjęcia i podpisywać je słowami kluczowymi, ustawiać przypomnienia, notatki. Dobra organizacja, to klucz do sukcesu.
Małgorzata Litwin