Co jadłeś tydzień temu na obiad? Jaką sukienkę nosiłaś najczęściej w ostatnie wakacje? Zwykle są małe szanse, aby od razu takie fakty sobie przypomnieć. Człowiek potrzebuje pogrzebać w pamięci, aby wydobyć drobiazgowe informacje. Jednak chwilę po posiłku dokładnie pamiętamy, co było na talerzu, jakiego koloru, jak smakowało i ile byliśmy w stanie zjeść, czy danie zaspokoiło nasz apetyt. Czy tydzień później równie pewnie będziemy wypowiadać się w tej kwestii – raczej nie.
Za bieżące wydarzenia odpowiedzialna jest pamięć wzrokowa. Pamięć wzrokowa bezustannie notuje to, co dzieje się w naszym wydarzeniu. Ma ona zdolność prowadzenia skomplikowanych obliczeń i dzięki temu możemy logicznie łączyć ślady pamięciowe i tworzyć wspomnienia. Wspomnienia o tym, kogo spotkaliśmy tego popołudnia, jaki kolor szminkę miała nasza rozmówczyni, pamięć o bluzce, która spodobała się nam na wystawie. Podobnie, jak pamięć komputera, pamięć wzrokowa jest ograniczona i skorelowana z wyższymi procesami, które przejmują nagromadzone dane i albo klasyfikują je, jako użyteczne, by mogły trafić do pamięci długotrwałej, lub są ścierane, niczym kreda z tablicy. Naukowcy zadają sobie pytanie. Czy jeśli część wspomnień jest wymazywana, to czy nie powinny pozostawać gdzieś ich resztki, po których możemy dane wspomnienie odtworzyć? Czy jeśli wspomnienia są całkowicie wymazywane, to znikają i nie ma szans ich powrotu w żadnej formie? Badacze są zgodni, że ludzka pamięć jest fenomenalna i odpowiednio ćwiczona może przynieść zaskakujące, pozytywne rezultaty w zapamiętywaniu i odpamiętywaniu. Jednak nie każdy z nas, a nawet zdecydowana większość, posiada pamięć fotograficzną, którą pozwalałaby nam z niebywałą dokładnością zapamiętywać „na stałe” wrażenia z pamięci wzrokowej. Musimy się pogodzić z tym, że krótkie błyski, obrazy w naszym życiu zanikają bezpowrotnie – jednak nasz umysł jest na tyle inteligentny, aby te wartościowe oceniać i zostawiać.
Małgorzata Litwin