W 2005 roku grupa studentów działu neurologii z Oslo opisała odkrycie komórek w mózgach szczurów, które funkcjonują jak swego rodzaju wbudowany system nawigacji, który znajduje się w samym centrum miasta, dzięki czemu zwierzęta te wiedzą, gdzie są, dokąd zmierzają. oraz intuicyjnie dobierają drogę. Ten system nazwaną komórkami siatki.
Już w 1970 roku John O’Keefe z Uniwersytetu College w Londynie zidentyfikował wyspecjalizowane komórki w mózgu, odpowiedzialne za rejestrację przestrzenną miejsc. Funkcjonowanie komórek siatki udowadnia, że w mózgu odbywa się stale proces tworzenia mapy świata zewnętrznego. Miliardy neutronów nieustannie pracują w naszych mózgach. Nagrane sygnały elektroniczne emitowane przez komórki siatki pokazują mapę, jak z ram współrzędnych, gdzie mamy punkty, stopnie i minuty, jednak mapa naszego rozumu jest całkowicie intuicyjna. Są to oczywiście prawdopodobne przypuszczenia, gdyż nie znaleziono jeszcze ostatecznego potwierdzenia występowania tak działających komórek siatki u człowieka. Wiadomo natomiast, że uszkodzenia w obszarach mózgu, gdzie identyfikuje się komórki siatki, znaczą o początkowym stadium choroby Alzheimera, czyli utraty tego, co nabyliśmy. Naukowcy nie wiedzą jeszcze, jak mogliby ta wiedzę wykorzystać praktycznie, ważne jest jednak zrozumienie, jak działa pamięć, zdolności poznawcze i miejsca utracenia danych. Uczony doktor Mosers spekuluje, że sposób zapisu informacji w mózgu i pamięć ruchu w przestrzeni może być podwaliną całkowitej pamięci. Podobne założenia pochodzą już z epoki renesansu, gdzie wyobrażano sobie budynki i wykorzystywano sygnały przestrzenne by wspomóc pamięć. To opisywana metoda starożytnych Greków.
Małgorzata Litwin