Chyba wszyscy lubimy mieć przekonanie, że to co w danej chwili możemy przywołać z naszych wspomnień, to niezaprzeczalne fakty i historie prawdziwe. To sprawia, że czujemy się stabilnie, bezpiecznie, mamy silne przekonanie o tym, kim jesteśmy i co nas ukształtowało. Naukowcy jednak alarmują, że pamięć może być całkowicie plastyczna, a w skutek tego, nasze wspomnienia mogą być zafałszowane, a poglądy narzucone. Jest to trochę niepokojące, a z drugiej strony daje nadzieję osobom, które przeżyły traumatyczne chwile lub posiadają wyniszczające wspomnienia.
Manipulując ich wspomnieniami można by zmniejszyć cierpienie tych ludzi, stres pourazowy, uwolnić od nawracających wspomnień. Naukowcy od dawna wiedzą, że zapis pamięci wymaga dostosowania połączeń między neutronami. Pamięć trąca jakiś mały podzbiór neutronów w mózgu (a to około 100 milionów neutronów w ludzkim mózgu). Neutrony wysyłają wiadomości do siebie przez drobne szczeliny zwane synapsami. Synapsy są jak tętniące życiem porty, wraz ze statkami do dobierania i przesyłania cargoneuroprzekaźników, specjalistycznych środków chemicznych, które przekazują sygnały między neutronami. Wszystkie te statki zbudowane są z białka, podstawowego budulca komórek. Krótkotrwałe wspomnienia, te trwające kilka minut sprawiają, że produkowane są proste związki chemiczne, szybko i efektywnie docierające do synapsy, dzięki temu praca pamięci jest skuteczna. Jeśli jednak chodzi o wspomnienia trwające kilka dni czy tygodni, synapsy muszą budować odpowiednie białka, aby neuroprzekaźniki zaczęły funkcjonować. Długotrwałe wspomnienia muszą być dosłownie wbudowane w układ centralny synaps. Taka pamięć jest stabilna i nie można jej łatwo cofnąć, ani nią manipulować, zupełnie inaczej niż w przypadku zdarzeń z pamięci krótkotrwałej, które mogą być następnie błędnie utrwalane.