Bywa, że trudno nam podjąć decyzję o podróżowaniu. Zawsze znajdzie się kilka powodów, które skutecznie zniechęcą do wyjazdu. Czy to obowiązek pozostawienia zwierzęcia domowego pod opieką, czy argumenty finansowe. Jeśli już jednak zdecydujemy się na skorzystanie z oferty biura podróży, lub na własną rękę wybierzemy się w nieznane nam dotąd miejsca, możemy być pewni, że nasz umysł zostanie zbombardowany masą nowych, ciekawych i atrakcyjnych dla niego wspomnień. Co z nimi później zrobi?
Oczywiście musi je przetworzyć i uporządkować w pamięci. I tutaj pojawia się ciekawe zagadnienie dotyczące obiektywizmu w naszych relacjach z wakacji, szczególnie zwracające uwagę, gdy tą samą wycieczkę odbywaliśmy z kimś, kto również relacjonuje te same wydarzenia. Być może byliście kiedyś świadkiem podobnego zdarzenia. Dwoje ludzi, na przykład para małżeńska, która po pewnym czasie opowiada o swoim pobycie za granicą zaczyna sprzeczać się o mniejsze i większe detale odnośnie ich wyjazdu. Zazwyczaj nie zgadzają się, co do miejsc, okoliczności, tła tyczącego danego wspomnienia. Jak to się dzieje, że dwie osoby wspólnie przeżywające jeden czas i jedno miejsce ma tak różne wspomnienia? Czy może mieć to coś wspólnego z jakością pamięci? Zazwyczaj winni jesteśmy my sami, którzy nie trenujemy koncentracji, lub technik mnemotechnicznych, które pomogły by nam zapamiętywać lepiej i wyraźniej. Kiedy skupiamy się silnie na jednej tylko kwestii cały pozostały obraz wydarzenia rozmywa się, a umysł klasyfikuje go na podstawie podobnych wspomnień i czasami nieco zmienia fakty. Również, kiedy po raz kolejny opowiadamy tą samą historię częściej skupiamy się na emocjach, które mogą ubarwić pewne wspomnienia, a pominąć suche, istotne fakty. Dobrym sposobem na skuteczne zachowanie wspomnień jest prowadzenie notesu wakacyjnego, w którym zanotujemy to, co działo się podczas naszego wypadu.