Amerykański językoznawca Noam Chomsky twierdzi, że ludzie rodzą się z wrodzoną zdolnością do przyswajania języka. Jednak zdolności te są ograniczone dla wszystkich ludzi, jako gatunku. Posiadamy pewne możliwości do nauki języka i pewne blokady, które nazywane są czasem gramatyką uniwersalną. Gramatyka uniwersalna może być definiowana, jako odziedziczona sieć struktur gramatycznych języka, możliwa do przyswojenia przez rodzaj ludzki.
Jak wiemy pamięć przechowywana jest w mózgu w postaci sieci neuronowych skumulowanych w korze mózgowej, w mózgu warstwy zewnętrznej. Mózg wyzwala specyficzne biała w obszarze synaps neuronowych, która sprawia, że neurony zostają wzmocnione i moa uczestniczyć w interakcji z innymi neuronami w przyszłości. Nazywane jest to procesem długotrwałego wzmocnienia. Chociaż białka są zwykle skodowane w wyniku uczenia się, nie jest wykluczone, że niektóre z nich programują się w sposób genetyczny. Jeśli przyjąć założenie, że pamięć semantyczna genetyczna istnieje, to nasuwa się kolejne pytanie, a mianowicie, gdzie ma ona swoje miejsce e genotypie człowieka? Oczywiście nie znamy wielu procent ludzkiego kodu genetycznego. Jest on w dalszym ciągu nierozszyfrowany. Nie wiemy więc, czy jest tam miejsce pamięci semantycznej genetycznej. Trudno więc w całości zgodzić się lub nie zgodzić się z Noamem Chomskym. Można jednak znaleźć jeszcze jeden dowód, a mianowicie fenomen osób niewidomych od urodzenia, które potrafią wiernie odtwarzać obrazy z naszego świata, choć nigdy nie miały możliwości zanotowania ich w swojej pamięci, ani doświadczyć w żaden sposób wzrokowo. Ciekawe, jak wygląda aktywność neuronowa u takich osób w trakcie wyobrażania sobie świata rzeczywistego. Jest to wyzwanie dla naukowców, które mogłoby dać nowe spojrzenie na temat uniwersalnej gramatyki i granic naszych możliwości.
Małgorzata Litwin