Wywiad poznawczy, tak zwany CI, to stosowane od lat 80-tych narzędzie służące kryminalistyce do przeszukiwania pamięci osób mających coś wspólnego z różnego typu wykroczeniami i zbrodniami. Jak wiadomo, pamięć świadka jest bardzo zwodnicza i może ulegać przeobrażeniom, wyolbrzymianiom na skutek doznanego szoku, a w efekcie nakładanie się na siebie map pamięci w celu logicznego wytłumaczenia sobie sytuacji – bardzo podobnie dzieje się w przypadku deja vu.
Wywiad poznawczy na celu ma więc wydobyć z naszej pamięci szerszą ilość danych na określony temat, przy czym, bardzo ważnym jest fakt, że tym różni się wywiad poznawczy od przesłuchania, że zależy nam tylko i wyłącznie na prawdziwych, rzetelnych, solidnych informacjach i odtwarzaniu z pamięci. Jak pisaliśmy, pamięć epizodyczna może być łatwo manipulowana i można w ten sposób narzucać jakieś „fakty” świadkowi, które później złoży od pod przysięgą, jako własne zeznania. Wywiad poznawczy nie ma nic wspólnego z takimi nieetycznymi, a nawet przestępczymi zagraniami. Co więcej, osoby szkolone do przeprowadzania wywiadów poznawczych, poznają całą gammę technik psychologicznych i pedagogicznych, tak aby potrafić rozpoznawać prawdę od kłamstwa, fałsz i niepewność. Według statystyk, metody wywiadu poznawczego potrafią podnieść skuteczność przesłuchania, nawet o 50% w odniesieniu od klasycznych typów przesłuchań. Jest tylko jeden warunek – świadek musi naprawdę chcieć współpracować i przekazać organom władzy wszystko to, co wie i co może sobie przypomnieć. Czy oznacza to, że tradycyjne przesłuchania są mało skuteczne? Zdecydowanie tak – najczęściej świadkowie czują się zagrożeni lub mocno zestresowani, co negatywnie wpływa na jakość składanych przez nich zeznań.