Nie każdy urodził się poetą i musi czuć się w temacie wierszy dobrze. Czasami bywa tak, że zmorą uczniów są lekcje, na których musza wygłaszać nauczonych się wcześniej na pamięć wierszy. Meto jaką polecają nauczyciele, to nauka linijka po linijce. Nie dość, że wymaga to bardzo wiele czasu, to nie przynosi ze sobą żadnych wartości edukacyjnych. Uczeń nie rozumie czytanego tekstu, nie dostaje żadnej wiedzy. Strata czasu.
Niestety systemu edukacji nie zmienimy, ani nie ominiemy, jesteśmy więc zmuszeni na poziomie szkolnym uczyć się wierszy, a niekiedy sami je wygłaszać. Jesteśmy tutaj aby pokazać ci metodę, dzięki której nauka tekstu lirycznego nie będzie taką katorgą. Nie wiem czy zastanawialiście się nad tym, że podobne zadanie mają aktorzy. I to nie tylko teatralni. Są oni zmuszeni do zapamiętywania czasami romantycznych wersów, wyznań itp. Wszystko to przypomina wiersz. Aktorzy stosują techniki pamięciowe. Inaczej nie byliby w stanie zapamiętywać i odpamiętywać tak ogromnej ilości tekstów. Chcecie wiedzieć, jak czytają swoje teksty aktorzy? Przez pierwsze 4 dni czytają szybko i zez zrozumieniem po 5-10 razy dany tekst. Kiedy zrozumieją na czym tekst polega, wczują się w niego, czytają go jeszcze kilkakrotnie wolniej aby móc wyobrażać sobie siebie mówiących dane rzeczy, aby widzieć otoczenie, słyszeć głosy, wizualizować barwy. Tworzą żywe obrazy w swoich głowach, a ich głowy bardzo chętnie te obrazy zapamiętują. Jest to o wiele szybsza i skuteczniejsza metoda uczenia się, niż kucie linijka po linijce. Szczególnie, że wiersz do nauczenia jest zwykle bardzo krótki w porównaniu ze scenariuszem teatralnym i nauczenie się go ze zrozumieniem i wizualizacją nie powinna zająć ci więcej, niż dwa dni. A więc, najpierw szybkie czytanie i rozumienie, później tworzenie opowieści, barwnej i zrozumiałej dla własnego „JA”.
Małgorzata Litwin